Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 7 148.jpg

Ta strona została przepisana.
AMONIUSZ.
Nędzni!... wybiła godzina!...


HYPATYA.
(z siłą)
Umrzeć już muszę!... muszę umrzeć!... Bracia,

Dajcie mi zginąć! Ja jestem okupem
Spokoju miasta... pozwólcie mi zginąć!...

(do stojącego najbliżej)
Dalej!... uderzaj!...


GŁOS Z TŁUMU.
Przeklęta odwaga

Szatańskiej pychy!

PIOTR.
(przedzierając się przez tłum)
O! zginiesz! Za włosy

Ciągnąc cię będę po ulicach, nago...
Żadnej boleści nie dam cię ominąć
I żadnej hańbie... sam piekło wyręczę...
Zgnijesz! Ja twoim poszarpanym trupem
Zamiotę wszystkie w Aleksandrji drogi...

HYPATYA.
Żegnaj mi świecie!... Widzę jakąś tęczę

Niknącą... Życie! czem jesteś, o życie?...

AMONIUSZ.
Do Cesareum z nią! Niechaj w świątyni

Sprawiedliwości zadość się uczyni!...

GŁOSY.
Do Cesareum!... Precz z woza!... precz z woza!...


PIOTR.
Noża mi dajcie! Tamten spadł...