Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 8 117.jpg

Ta strona została skorygowana.

Ile razy miśkę[1] głaśnie,
Tyle topór łbów utrzaśnie;
Ile razy ruszy szczota,
Tyle kies mu niosą złota.
I puściłem oczy kołem
I ostrogą Ałtaj spiąłem,
I wyniosłem się na łęku
Nad te wody, nad te ziemie,
I ścisnąłem szablę w ręku,
Aż mi złote trzasło strzemię!

I machnąłem od zapadu,
I dobyłem Iskier-gradu;
I machnąłem od wostoku[2],
I powiodłem jasyr w troku...
I machnąłem od północy,
I chan Kuczum pozbył mocy...
I machnąłem z jużnej[3] strony,
I padł jego łeb golony!

I potoczył się doliną
Za tą Wołgą, za tą siną...
I potoczył się z pokłonem
Za tym sinym, za tym Donem...
I potoczył się skróś drogi
Przez trzy góry, przez trzy szczyty,
Pod prestoła aksamity,
Taj pod carskie twoje nogi!

Jak daleko, jak szeroko,
Zabujało teraz oko...
Aż do nieba szło milczenie,
Aż do ziemi pokorenie[4],

  1. Miśka — niedźwiedź.
  2. Wostok (z ros.) — wschód.
  3. Z jużnej strony — z południowej.
  4. Pokorenie (z ros.) — pokonanie, upokorzenie, podbicie.