Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye serya druga 010.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Gdzie polecę? gdzie popłynę,
Nim mnie ranek schwyci szary?
W step szeroki? w mórz głębinę?
Pod błękitnych zórz kotary?
Cisza wabi, cisza nęci...
O! bodajto, chociaż we śnie,
Zbyć się myśli i pamięci,
Co udręcza tak boleśnie!
Dość, dość skarg tych! dość tych żalów!
Noc tak cicha, pełna woni...
Czuję srebrną mgłę na skroni,
A w źrenicy błysk opalów. —
Kto tam płacze? kto tam wzdycha?
Precz, ty czasie, z starą kosą!
Wznieśmy toast z róż kielicha,
Nabranego świeżą rosą!
Ktoś się biedzi z dawnym bólem,
Ktoś z swą nędzą, ktoś z tęsknotą...
Zbudź się, powstań, jesteś królem,
Wznosisz czarę szczerozłotą!
Któżby słuchał świat rachunków,
Z gorętszego serca drżenia?
Coto? skargi? co? westchnienia?
Nie! to szmery pocałunków.
Chór majowych dzwonków w lesie
Pieśń uroków pełną niesie...