Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye serya druga 039.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Oto pod memi oczyma
W krew się mienią zdroje wodne...
Oto jasność dzienna znika...
Straszliwe wstają ciemności,
Słonce gasi tajemnicza
Noc, ludu przestrachem blada...
Na przerażone oblicza
Jak szrony biały trąd pada...
Oto ćmy hufiec skrzydlaty
Powstaje z mojego tchnienia...
Czerwony anioł zatraty
Idzie po najdroższe życie...
Wskróś murów, co strzegą miasta,
Wieje śmierci chusta czarna...
Przed progiem rzuca niewiasta
Zasypane zbożem ziarna...
Cieszą się matki niepłodne:
Oto giną pierworodne...
Niema litości,
Ni przebaczenia!...


∗             ∗

Ha! jaka cisza... to pustynia słucha
Przelotu ducha!


∗             ∗

Ach! wstańcie wichry, unieście mnie z sobą!
Zakryj mnie nocy cieniów swych żałobą!