Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye serya druga 113.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

I las, i łąki pachnące otawy,
I pocałunków szmer... i szept wieczoru...
I chłodna nocka... i taka woń świeża!..


∗             ∗

Z przymkniętych oczu łzy lecą gorące...
Ktoś wszedł; do balu podano wnet hasło. —
Wstrzęsło się dziewczę; śmiech ostry i suchy
Z drobnych ust wybiegł... zwinęła blond włosy
Ruchem bachantki[1]... widzenie zagasło;
Umilkły w piersiach śpiewających głosy,
I wszystkie dobre rzuciły ją duchy...
I pierwsza — padła w objęcia tancerza.

  1. Przypis własny Wikiźródeł bachantka — tutaj w znaczeniu kobiety biorącej udział w pijackich, hulaszczych zabawach, orgiach czyli bachanaliach