Ta strona została uwierzytelniona.
W łunach zachodu, w odblaskach purpury,
Ziemię widziały,
I do gwiazd srebrnych, przez ciemne lazury
Biegły, jak strzały...
∗
∗ ∗ |
A przecież znowu smutne są i toną
W cieniach tęsknoty,
Choć oglądały tę wioskę zieloną
I plon jej złoty...
Bo przez róż świeżych otwarte kielichy,
Pól barwnych szaty,
Ujrzały lud mój posępny i cichy
I nędzne chaty.