Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye serya trzecia 279.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Trzy stare wiedźmy, wsławione bajkami,
Co opowieści, jak przędzę w lot snuły,
Kazała przyzwać, hojnemi datkami
Uposażyła je z własnej szkatuły;
Zamianowawszy „hof-usypiaczkami
Królewskiej mości” te stare gaduły...
A gdy noc przyszła, zkolei wezwana
Bajarka — dziwy prawiła do rana.

Królowej jednak — szczególnej kobiecie,
Którą poddanych losy rozbudzały —
Baśnie o cudach niebywałych w świecie
Zbyt dziecinnemi nieraz się zdawały.
W miejscach, gdzie każdy wzdrygnąłby się przecie,
Jej cicho do snu powieki spadały;
I często — wolna od sztucznej ekstazy —
Ziewnęła przez nos, raz po raz, trzy razy.

Ale bajarzom nie zbraknie rezerwy
Publiki, która oklaskuje rada
Dowcip — i głupstwa, w równym stopniu werwy.
Jakże inaczej żyłaby gromada
Partaczy w sztuce?... Bywają też nerwy,
Których narkotyk do snu nie układa.
Dość, że ziewania królowej przyczyna
W dziwną bezsenność wprawiała jej syna.