Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye w nowym układzie II Hellenica 165.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Odszedł, jak przyszedł — w gromach.
— Panie... Panie...
Wróć się! odwołaj, w błyskach i piorunach,
Ognistej klątwy gorejące słowo,
Które nad moją przerażoną głową
W wichrach przelata — i w płomiennych łunach
Grzmi po przepaściach niebios: »Niech się stanie!«
Wróć się o Panie!...
...Oto się oddala
Na czterech wichrach spętanych, jak konie,
W błysk, który w dłoniach dzierży, piorunowy
A za nim chmura, jak czara z korala,
Z której ogniste węże piją, płonie
Od skier skrzesanych złotemi podkowy...

Ucichło. Tylko pustynia łkająca
Tarza się w bólach, jako lwica płowa,
Co ma porodzić lwa, króla tych piasków...
A blade widmo umarłego słońca,
W koronie swoich przygaszonych blasków,
Z grobu chmur czarnych powstaje...
Jehowa!...