Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 1.pdf/123

Wystąpił problem z korektą tej strony.

cent spada z powoda obfitości kapitałów; renta się podnosi z nowemi ulepszeniami w przemyśle, które za następstwo mają coraz racyjonalniejszą uprawę ziemi.
Takiem jest w swej istocie mniemanie p. Proudhona.
Zbadajmy najpierw do jakiego stopnia jest słusznem twierdzenie, że renta jest procentem od kapitału.
Dla właściciela ziemskiego renta przedstawia procent od kapitału, jaki dał za ziemię, albo jakiby wziął przy jej sprzedaży. Ale kupując lub sprzedając ziemię sprzedaje lub kupuje tylko rentę. Cena, jaką naznaczył, aby nabyć rentę, określa się ogólną stopą procentu i nie ma nic do czynienia z naturą samej renty. Procent od kapitałów umieszczonych w gruntach jest w ogóle niższym niż procent od kapitałów umieszczonych w przemyśle lub handlu. Zatem dla tego, kto procentu, jaki daje ziemia właścicielowi, nie odróżnia od renty, procent od kapitału ulokowanego w ziemi zmniejsza się jeszcze więcej niż procent od innych kapitałów. Ale tu nie chodzi o cena kupna lub sprzedaży renty, nie o wartość rynkową renty, rentę skapitalizowaną, chodzi tu o samą rentę.
Czynsz dziarżawny, jaki płaci farmer, może zawierać w sobie oprócz właściwej renty, procent od kapitału włożonego w ziemię. Wtedy właściciel otrzymuje tę część czynszu nie jako właściciel, ale jako kapitalista; nie jest to jednakże renta właściwa, o jakiej mamy mówić.
Dopóki ziemia nie jest eksploatowana jako środek produkcyi, dopóty nie jest kapitałem. Ziemia-kapitał może być powiększana, jak wszystkie inne narzędzia produkcyi. Nie dodaje się do niej materyi — używając języka p. Proudhona — ale pomnaża się ziemie, które służą jako narzędzia produkcyi. Trzeba tylko w grunty już przekształcone w środek produkcyi, robić nowe wkłady, a powiększy się ziemia-kapitał, choć nie dodamy materyi t. j. przestrzeni ziemi. Ziemia materyja p. Proudhona, jest to ziemia bez granic. Co do wiecznej trwałości, jaką on przypisuje ziemi, to chcielibyśmy, aby miała ona tę właściwość jako materyja. Ale ziemia-kapitał nie jest więcej wieczną, niż każdy inny kapitał.
Złoto i srebro, które dają procent, są tyleż trwale i wieczne co ziemia. Jeśli cena złota i srebra spada, podczas kiedy cena ziemi się podnosi, nie pochodzi to bez wątpienia z jej mniej lub więcej wiecznej natury.
Ziemia-kapitał jest kapitałem stałym, ale kapitał stały zużywa się tak dobrze jak kapitały obrotowe. Ulepszenia zastosowane do rolnictwa potrzebują reprodukcyi i utrzymania; trwają tylko pewien czas i to jest wspólne wszystkim innym ulepszeniom, jakiemi się posługujomy przy przemianie materyi w środek produkcyi. Gdyby ziemia-kapitał była wieczną, pewne grunty przedstawiałyby inny widok niż maja dzisiaj, i zobaczylibyśmy Rzymską Kampaniję, Sycyliję, Palestynę w całym blasku ich dawnego kwitnącego stanu. Bywają wypadki, kiedy ziemia-kapitał mogłaby zniknąć nawet wtedy, kiedy ulepszenia gruntu pozostają.
Najpierw zdarza się to za każdym razem, kiedy właściwa renta ginie przez konkurencyję nowych urodzajniejszych gruntów; nastę-