Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 1.pdf/45

Ta strona została przepisana.

obowiązkiem... Że wyrazimy się technicznie, wartość użytkowa a zamienna w odwrotnym do siebie mają się stosunku.“
Jeżeli trafnie pojęliśmy p. Proudhona, chce on wywieść następujące cztery punkty:
1) Wartość zamienna a użytkowa stanowią rażący kontrast, przeciwstawiają się sobie wzajemnie.
2) Wartość zamienna a użytkowa w odwrotnym do siebie mają się stosunku, przeczą sobie.
3) Ekonomiści nie zoczyli, nie pojęli ani tej sprzeczności, ani przeciwstawnośći.
4) Krytyka p. Proudhona zaczyna od końca.
Zacznijmy i my też od końca i, aby uwolnić ekonomistów od zarzutów Proudhona, posłuchajmy dwóch dość wybitnych ekonomistów.
Sismondi powiada: „Handel wszystko sprowadził do przeciwstawności między zamienną a użytkową wartością“ [Etudes, 2 tom, str. 162. wyd. brukselskie].
Lauderdale: „W ogóle bogactwo narodowe (wartość użytkowa) zmniejsza są w miarę tego, jak prywatne majątki wzrastają wskutek podnoszenia się wartości zamiennej; z zmniejszaniem się tej ostatniej wzmaga się pierwsze“. (Recherche sur la nature et l’origine de la richesse publique, tłomaczenie Lazgentil-de-Laraise’a, Paryż 1808).
Na antagonizmie między zamienną a użytkową wartością oparł Sismondi swą główną teoryę, podług której dochód zmniejsza się w prostym do wzrostu produkcyi stosunku.
Lauderdale znowu zbudował swój systemat na podstawie odwrotnego do siebie stosunku tych obu rodzajów wartości, a jego teorya za czasów Rikarda tak była popularną, że ten ostatni mógł o niej wyyażać się jako o powszechnie znanej rzeczy.
„Skutkiem pomięszania wartości zamiennej a bogactwa (wartości użytkowej) zrodził się pogląd, jakoby można było powiększyć bogactwo zmniejszeniem ilości niezbędnych, pożytecznych lub przyjemnych w życiu rzeczy“ (Rikardo: Principes d’économie politique, tłomaczenie franc. Constancio, z notami J. B. Say’a Paryż 1835, t. 2. rozdział o bogactwie a wartości).
Widzimy, że już przed p. Proudhonem ekonomiści „wskazali“ na głęboką tajemnicę, zawartą w tej sprzeczności i przeciwstawności. Zobaczmy teraz jak po ekonomistach Proudhon ze swej strony tłumaczy ową tajemnicę.
Wartość zamienna pewnego produktu spadnie z wzrostem zaofiarowania, jeżeli zapotrzebowanie pozostaje bez zmiany; innemi słowy: im obfitszym jest wytwór w stosunku do zapotrzebowania, tem niższą jego wartość zamienna czyli cena. Na odwrót: im słabszem zaofiarowanie w porównaniu do zapotrzebowania, tem wyżej podnosi się wartość zamienna czyli cena produktu, innemy słowy: im bardziej rzadkimi w stosunku do zapotrzebowania są zaofiarowywane wytwory, tem większem ich podniesienie się w cenie. Wartość zamienna pewnego wytworu zależy od jego obfitości lub skąpości — lecz zawsze odnośnie do zapotrzebowania. Weźmy jakiś więcej niż rzadki przedmiot, a nawet jedyny w swym rodzaju produkt — będzie on znajdywał się w zbyt wielkiej obfitości, będzie niepotrzebnym, jeśli nań niemasz zapotrzebowania. Odwrotnie znowu bywa, kiedy