Strona:PL Marks - Pisma pomniejsze 1.pdf/62

Wystąpił problem z korektą tej strony.

razach choćby pod względem hygienicznym o wiele większy przynosiły one pożytek. Wreszcie wódka przemogła piwo i wino, jakkolwiek jako przedmiot zbytku powszechnie ją obwołano za jad. Przez całe stulecia napróżno rządy walczyły przeciw europejskiemu opium: ekonomija zwyciężyła i spożyciu podyktowała swe prawa.
Czemuż wszelakoż tkaniny bawełniane, kartofle i gorzałka stanowią oś, około której obraca się mieszczańskie społeczeństwo? Gdyż dla ich wytworzenia potrzeba najmniej pracy i wskutek tego najniższą posiadają cenę. Dlaczego minimum ceny rozstrzyga o maximum spożycia? Być może z powodu bezwzględnej użyteczności tych przedmiotów, z powodu właściwej im użyteczności, z powodu tego, że w najlepszy sposób zadawalniają potrzeby robotnika jako człowieka, a nie człowieka jako robotnika? Bynajmniej; lecz ponieważ w opartem na nędzy społeczeństwie właśnie najnędzniejsze wytwory posiadają ten konieczny przywilej, że służą tłumom za użytek.
Twierdzić, że ponieważ najtańsze przedmioty są najwięcej używanymi, przeto muszą być zarazem najużyteczniejszymi, jest to zapewniać, że tak rozpowszechnione z powodu nieznacznych kosztów produkcyi użycie gorzałki jest najwymowniejszym jej użyteczności dowodem, jest to wmawiać w proletaryjusza, że kartofel jest dlań zdrowszym niż mięso, jest to uświęcać obecny porządek rzeczy, jest to wreszcie, nie zrozumiawszy społeczeństwa, wychwalać go pod niebiosy.
W przyszłem społeczeństwie, gdzie zaniknie walka klasowa a tem samem nie będzie żadnych klas, użycie nie będzie zależało od minimalnego czasu produkcyi, lecz od czasu produkcyi, jaki poświęcimy różnym przedmiotom, określać się będzie ich społeczną użytecznością.
Wróćmy atoli do p. Proudhona; skoro niezbędny dla produkcyi pewnego przedmiotu czas roboczy nie jest wyrazem stopnia jego użyteczności, przeto określana tym czasem zamienna wartość tego przedmiotu zgoła nic nie stanowi o rzeczywistym stosunku zapotrzebowania do zaofiarowania t. j. stosunku proporcyjonalności w tym znaczeniu, jakie p. Proudhon chwilami łączy z tem słowem.
To nie sprzedaż jakiegoś towaru po cenie jego kosztów ustanawia „stosunek proporcyjonalności“ między zaofiarowaniem a zapotrzebowaniem t. j. odnośną tego przedmiotu część w całym ogóle produkcyi; to raczej czynią falowania podaży i pokupu, pouczające wytwórców, jaką ilość towarów powinni wytwarzać, by w wymianie otrzymać zwrot przynajmniej kosztów produkcyi; ponieważ zaś to falowania ani na chwilę nie ustają, przeto spostrzegamy nieustanny ruch w lokacyi i wycofywaniu kapitałów wśród różnych gałęzi przemysłu.
„Tylko według takich falowali lokują się kapitały w niezbędnym lecz większym stosunku w produkcyi różnych pożądanych towarów. Wskutek wzrostu lub spadania cen podnoszą się lub spadają zyski po nad powszechny swój poziom, a w ten sposób kapitały zostają pociągnięte lub zniechęcone ku pewnej szczególnej produkcyi, która doświadczyła była takiego lub owakiego falowania.... Jeżeli swe oczy zwrócimy ku rynkom wielkich miast, zobaczymy z jaką pra-