Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/105

Wystąpił problem z korektą tej strony.

tości i dopiero podczas obiegu pewna część ogólnej zbieraniny towarów zostaje wymieniona na odpowiednią część złotej góry[1].

c) Moneta. Znak wartościowy.

Z funkcji pieniądza, jako środka obiegowego, wynika jego

  1. Rzecz oczywista, że cena każdego oddzielnego rodzaju towaru jest składnikiem sumy cen wszystkich towarów w obiegu. Jednakże jest zupełnie niezrozumiałe, w jaki to sposób wartości użytkowe, całkowicie ze sobą nieporównywalne, mają być wymieniane w swej ogólnej m-asie na masą srebra i złota, znajdującą się w kraju. Jeśli przez jakąś sztuką magiczną sprowadzimy wszystkie towary do jednego towaru, tak że każdy towar bądzie tylko określoną częścią ogólnej masy, to otrzymamy taki prosty rachunek: ogólny towar = pewnej masie złota. Oddzielny towar A jest określoną częścią ogólnej masy towarów, równa się wiąc takiej samej części tej masy złota. Tak przedstawia rzecz z całą prostotą Montesquieu: „Jeśli porównamy całą masą złota i srebra, znajdującego się na ziemi, z istniejącą masą towarów, to nie ulega wątpliwości, że można przyrównać każdy poszczególny wyrób i każdy towar do określonej części masy kruszcu szlachetnego. Przypuśćmy, że tylko jeden towar istnieje na świecie, lub, że tylko jeden wystawiony jest na sprzedaż i że jest on tak samo podzielny jak złoto. Wówczas pewna określona część tego towaru odpowiadałaby takiej samej części zapasu pieniędzy, połowa ogólnego towaru połowie zapasu pieniędzy i t. d.... Określenie cen towarów zależy zawsze w gruncie rzeczy od stosunku ogólnej sumy towarów do ogólnej sumy znaków pieniężnych“. (Montesquieu: Esprit des lois. Oeuvres, London 1767“, vol. II str. 12, 13). O dalszym rozwoju tej teorji przez Ricarda, jego ucznia Jamesa Milla, lorda Overstone’a i t. d. patrz w „Zur Kritik der Politischen Oekonomie“, str. 140 — 146, oraz 150 i nast.; (wyd. sztutgardzkie, str. 165 — 172 oraz str. 177 i nast.; wyd. polskie, str. 91 — 96 oraz 99 i nast.). Pan J. St. Mill zapomocą swej eklektycznej logiki dokazuje sztuki, że jest jednocześnie zwolennikiem poglądu swego ojca Jamesa Milla i poglądu wprost przeciwnego. Gdy porównamy treść jego podręcznika: „Principles of political economy“ z przedmową do pierwszego wydania, w której Mili sam ogłasza się spółczesnym Adamem Smithem, nie wiemy czyją naiwność więcej podziwiać, czy autora, czy publiczności, która mu na słowo uwierzyła, że jest Adamem Smithem, choć ma się on do niego tak, jak jenerał Williams z pod Karsu do księcia Wellingtona*). Rezultaty własnych badań J. St. Milla w dziedzinie ekonomji politycznej, zresztą ani rozległe, ani w treść bogate, zostały zebrane i zaprezentowane potomności w dziełku, wydanem w r. 1844: „Some unsettled questions of political economy“. Locke wyraźnie wypowiada związek, jaki zachodzi między bezwartościowością złota i srebra i określeniem ich wartości przez ich ilość. „Ponieważ zgodzono się przypisywać złotu i srebru wartość urojoną... więc wartość wewnętrzna tych metali, o którą chodzi, nie jest niczern innem, jak tylko ich ilością“. („Some considerations on the consequences of the lowering of interest. 1691, Works, ed. 1777“, rozdz. II, str. 15).
    *) Generał Williams dowodził obroną fortecy tureckiej Kars w wojnie 1855 przeciw Rosji, Wellington — wielki wódz angielski w wojnach z Napoleonem, zwycięzca pod Waterloo. Tł.