Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/161

Wystąpił problem z korektą tej strony.

Równość! Gdyż zawierają, stosunek ze sobą wyłącznie jako posiadacze towarów i wymieniają równoważnik na równoważnik. Własność! Gdyż każdy rozporządza tylko tem, co do niego należy. Bentham! Gdyż każdy z nich dba tylko o siebie. Jedyną siłą, która ich ze sobą łączy i nawiązuje między nimi stosunek, jest siła ich egoizmu, ich własnych korzyści, ich osobistego interesu. I właśnie dlatego, że każdy dba tylko o siebie i nikt nie troszczy się o innych, wszyscy razem wskutek przedwiecznej harmonji rzeczy, lub też dzięki opiece przemyślnej Opatrzności, dokonywają dzieła wspólnej korzyści, powszechnego pożytku, powszechnego interesu.
Z chwilą, gdy opuszczamy tę sferę prostego obiegu czyli wymiany towarów, z której wolnohandlowiec „vulgaris“ (wulgarny, pospolity) czerpie swe poglądy, pojęcia i kry ter ja dla urobienia swego sądu o społeczeństwie kapitału i pracy najemnej, coś jak gdyby się już zmienia w fizjognomjach osób naszego dramatu. Dawny posiadacz pieniędzy kroczy na przedzie, jako kapitalista, posiadacz siły roboczej idzie za nim, jako jego robotnik; pierwszy stąpa raźno ze znaczącym uśmiechem, drugi — osowiały, niechętny jak ktoś, kto swą własną skórę przehandlował i teraz czeka, by mu ją wygarbowano.