Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/197

Ta strona została przepisana.

r. 1883, w osiem miesięcy po śmierci Marksa, ukazał w Times’ach list, datowany z Trinity College w Cambridge, a podpisany przez Sedley Taylora. W liście swym ów człowieczek, macher w najbardziej obłaskawionem sklepikarstwie spółdzielczem, korzysta z lada jakiej sposobności, żeby nas wreszcie oświecić nietylko co do plotek w Cambridge, lecz również i co do tego, kto był owym anonimem z „Concordia“.
„Najdziwniejsze“, powiada człeczyna z Trinity College, „jest to, że profesorowi Brentano (wówczas we Wrocławiu, obecnie w Strasburgu) przypadło w udziale... zdemaskować mala fides, jaka oczywiście podyktowała cytatę z przemówienia Gladstone’a w [inauguracyjnym] adresie. Pan Karol Marks, który... usiłował bronić cytaty, jeszcze w przedśmiertnych drgawkach (deadly shifts), w jakie odrazu wtrącił go po mistrzowsku prowadzony atak Brentana, ośmielił się twierdzić, że Gladstone specjalnie spreparował sprawozdanie ze swej mowy, ogłoszone w Times’ach w dniu 17 kwietnia r. 1863, zanim ukazało się u Hansarda, ażeby wyskrobać z tej mowy ustęp, bądź co bądź kompromitujący dla angielskiego ministra skarbu. Gdy zaś Brentano zapomocą szczegółowego porównania obu tekstów dowiódł, że sprawozdanie Times’ów i Hansarda są ze sobą zgodne i bezwzględnie wyłączają to znaczenie słów, wypowiedzianych przez Gladstone’a, jakie podsuwa im sprytnie wyrwana cytata, wówczas Marks wycofał się pod pozorem braku czasu!“
Tu więc wylazło szydło z worka! W taki to znakomity sposób załamała się w wytwórczo-spółdzielczej wyobraźni z Cambridge anonimowa kampanja pana Brentano z „Concordia“! Tak potykał się, tak władał mieczem w „mistrzowsko prowadzonym ataku“ ten Święty Jerzy niemieckiego związku fabrykantów, podczas gdy smok z piekła rodem, Marks, pod jego stopami wnet wyziewał ducha w „drgawkach przedśmiertnych“!
A przecież cały ten arjostyczny opis walki służy tylko na to, żeby zasłonić wykręty naszego świętego Jerzego. Niema tu już mowy o „dołganiu“, ani o „fałszerstwie“, lecz tylko o „sprytnie wyrwanej cytacie“ (craftily isolated quotation). Całe zagadnienie zostało przeinaczone, a święty Jerzy i jego giermek z Cambridge wiedzieli doskonale — czemu.
Eleonora Marks odpowiedziała na to w lutym r. 1884 w miesięczniku „To-Day“, ponieważ Times’y odmówiły jej wydrukowania. Sprowadziła ona z powrotem spór do jedynego punktu,