Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/366

Wystąpił problem z korektą tej strony.

sta ma powód — dostateczny, aby zniżać cenę towaru zapomocą podnoszenia siły wytwórczej pracy.
Jednak nawet i w tym wypadku wzmożone wytwarzanie wartości dodatkowej jest. następstwem skrócenia niezbędnego czasu pracy i odpowiedniego przedłużenia pracy dodatkowej[1]. Niechaj niezbędny czas pracy wynosi 10 godzin, a więc wartość dzienna siły roboczej — 5 szylingów; praca dodatkowa — 2 godziny, a więc wartość dodatkowa, wytworzona w ciągu jednego dnia — 1 szylinga. Lecz nasz kapitalista wytwarza obecnie 24 sztuki towaru i sprzedaje je po 10 pensów za sztukę, czyli razem za 20 szylingów. Ponieważ wartość środków produkcji równa się 12 szylingom, więc 142/5 sztuki towaru pokrywają, tylko wyłożony kapitał stały. Pozostałe 93/5 sztuki wyrażają wartość 12-godzinnego dnia roboczego. Ponieważ cena siły roboczej równa się 5 szylingom, więc 6 sztuk towaru wyrażać będzie niezbędny czas pracy, a 33/5 sztuki — pracę dodatkową. Stosunek pracy niezbędnej do pracy dodatkowej, który w warunkach społecznie przeciętnych równał się 5:1, obecnie wynosi już tylko 5:3.

Ten sam wynik możemy osiągnąć w następujący sposób. Wartość wytworu dwunastogodzinnego dnia roboczego równa się 20 szylingom. Z tego 12 szylingów przypada na wartość środków produkcji, która tylko zjawia się ponownie w wartości wytworu. Pozostaje wiąc 8 szylingów, jako pieniężny wyraz wartości, w której się wyraża dzień roboczy. Ten wyraz pieniężny jest wyższy, niż wyraz pieniężny pracy społecznie przeciętnej tego samego rodzaju, ponieważ 12 godzin tej ostatniej wyrazi się w 6 tylko szylingach. Praca o wyjątkowej sile wytwórczej działa jak praca o wyższem natężeniu, czyli w tych samych okresach czasu stwarza większe wartości, niż społecznie przeciętna praca tego samego rodzaju. Pomimo to, nasz kapitalista w dalszym ciągu płaci 5 szylingów za dzienną wartość siły roboczej. Robotnikowi potrzeba więc dla odtworzenia wartości swej siły roboczej, zamiast dawniejszych 10 godzin, tylko 71/5 godziny. Zatem jego

  1. „Zysk nie pochodzi z rozporządzania wytworami cudzej pracy, lecz z rozporządzania pracą samą... Gdy ktoś może drożej sprzedać swe towary, chociaż płace jego robotników nie uległy zmianie, to oczywiście osiąga stąd korzyść... Mniejsza ilość jego wytworu będzie potrzebna dla uruchomienia pracy, a więc większa zastanie dla niego samego“ („Outlines of political economy. London 1832“, str. 49, 50).