Strona:PL Marx Karl - Kapitał. Krytyka ekonomji politycznej, tom I, zeszyty 1-3.pdf/380

Wystąpił problem z korektą tej strony.

uwolniła od pracy ręcznej, któraby z drobnego majsterka uczyniła go kapitalistą, i formalnie ustaliła w ten sposób kapitalistyczny stosunek społeczny. Teraz owo minimum występuje jako warunek materjalny przekształcenia wielu rozproszonych jednostkowych procesów pracy, nawzajem od siebie niezależnych, w jeden proces pracy zbiorowy i społeczny.
Podobnie z początku zwierzchnictwo kapitału nad pracą zdawało się formalnym tylko wynikiem tego, że robotnik pracuje a nie na siebie, lecz na kapitalistę, a więc pod komendą kapitalisty. Ale z rozwojem kooperacji wielu robotników najemnych komenda kapitału staje się postulatem samego procesu prący i rzeczywistym warunkiem produkcji. Komenda kapitalisty na polu produkcji staje się równie niezbędna, jak komenda generała na polu bitwy.
Każda praca bezpośrednio społeczna, czyli praca zbiorowa na szerszą skalę, wymaga w mniejszym lub większym stopniu kierownictwa, uzgadniającego działalność jednostek i pełniącego te ogólne funkcje, które wynikają z ruchu zbiorowego organizmu produkcji, w odróżnieniu od czynności jego samodzielnych organów. Skrzypek solista sam sobą kieruje, lecz orkiestra wymamaga kapelmistrza. Te właśnie funkcje kierownictwa, dozoru i uzgadniania stają się funkcjami kapitału z chwilą, gdy podległa mu praca staje się pracą kooperacyjną. Lecz czynność kierownicza, jako szczególna funkcja kapitału, przybiera pewne szczególne cechy charakterystyczne.

Więc przedewszystkiem bodźcem i zarazem wytycznym celem produkcji kapitalistycznej jest jak największe samopomnażanie kapitału[1], a więc wytwarzanie jak największej sumy wartości dodatkowej, czyli jak największy wyzysk siły roboczej przez kapitalistę. Wraz z masą robotników równocześnie zatrudnionych wzrasta ich opór, a więc z konieczności wzrasta i nacisk kapitału dla przełamania tego oporu. Kierownictwo kapitalisty jest nietylko szczególną funkcją, wynikającą z samej natury społecznego procesu pracy i właściwą temu procesowi; jest ono zarazem funkcją wyzyskiwania społecznego procesu pracy, a więc jest następstwem nieodzownego przeciwieństwa między wyzyskiwaczem, a surowym materjałem jego wyzysku. Podob-

  1. „Zysk... jest jedynym celem przedsiębiorstwa“ (Vanderlint: „Money ans wers all things. London 1734“, str. 11).