Strona:PL Marya Konopnicka-Poezye w nowym układzie V Z mojej księgi 070.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

I widać ołtarz u góry błękitny
Przez drżące liście...
I widać ołtarz, gdzie płonie ogniście
Dnia gwiazda...
Ja spuszczam oczy... Niech szczęśliwi toną
W obliczu słońca!
Ja spuszczam oczy, — źrenica mdlejąca
Łzy kryje...
I piersią padam na wilgotną ziemię,
Na mchy zielone,
I piersią padam na zioła zroszone,
I płaczę...
Strudził mnie uśmiech przybrany dla ludzi,
Tu chcę być sobą...
Strudził mnie uśmiech, niezgodny z żałobą
Mej duszy!

Bogdajem była, jak sosna w gęstwinie,
Dziko bujała!
Bogdajem była, jako brzoza biała,
Samotną...
Bogdajem była, jako głogi leśne,
Przekwitła marnie!
Bogdajem była, jako leśne tarnie
Uwiędła...
O lesie ciemny, niech ja się rozwieję
W mgły lekkie, sine...