Strona:PL Marya Konopnicka-Poezye w nowym układzie V Z mojej księgi 095.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
I.


W cień owinę się jak w rąbek,
Księżyc przyćmię gwiazdy zdmuchnę,
Skrzydła wezmę dwa bieluchne —
I polecę — jak gołąbek!
Mój gościniec — mleczna droga,
Mój przewodnik, co tam mruga,
Gwiazdka jedna, gwiazdka druga,
Co się pali u stóp Boga.
Tyle smutków przez dzień cały,
Tyle troski, tyle nudy...
Witaj, witaj, druhu biały,
Czarodziejskich snów ułudy!
Gdzie polecę? gdzie popłynę,
Nim mnie ranek schwyci szary?
W step szeroki? W mórz głębinę?
Pod błękitnych zórz kotary?
Cisza wabi, cisza nęci...
O! bodajto, chociaż we śnie,
Zbyć się myśli i pamięci,
Co udręcza tak boleśnie!