Strona:PL Marya Konopnicka-Poezye w nowym układzie V Z mojej księgi 195.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
I.

W ZADUSZNY DZIEŃ.



Wy, co z zastygłą piersią i usty zimnemi
Klękacie dla zwyczaju na mogilnej ziemi,
Wy, co włóczycie senną istność swą po świecie,
Czy wy żyjecie?
Och! mnie nad wami chwyta płacz nieutulony,
I modlićbym się chciała, i kazać bić w dzwony,
I załamawszy ręce, stać po was w żałobie,
Jak głaz na grobie.
Gdzie duch wasz? w jaką miłość, w jakie ideały
Wcielił się ten najświętszy płomień życia biały?
Gdzie cel jasny, podniosły i wysiłków godny,
Dla jutra płodny?
Gdzie ujście dla sił waszych? u jakiego zdroju
Rzeźwicie wasze czoła i usta wśród znoju?
Jakie hasło wam wrzawę powszednią przygłusza,
Gdzie wasza dusza?