Strona:PL Modrzewski-O naprawie Rzeczypospolitej 042.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

nią? Śmiech tylko z siebie postronnym narodom czynią, śmieszki z głów kmiecych stroją, okrucieństwo nad temi, z których największe pożytki biorą, płodzą, prawdę bożą w niesprawiedliwości (jako Paweł mówi) tłumią, nadto jeszcze Bogu prawdę swoję do ich serc podawającemu, zuchwale onemi słowy odpowiadają: Wiadomości dróg twoich nie chcemy.

Ale o tym napisałem dostatecznie w książkach, którem o karaniu mężobójstwa wydał; a tu dla przykładu przywiodłem trochę, żebych w rzeczy tak jasnej radzenia sposób jakokolwiek pokazał. . . . . . . . . . . . . . . . .


XIII. O dozorcach obyczajów.

Jest też mym zdaniem i on urząd rzeczypospolitej potrzebny, któryby doglądywał obyczajów ludzkich. W onych starodawnych rzeczachpospolitych i greckich i inszych narodów byli niektórzy przełożeni, co doglądali dziecinnych obyczajów, drudzy niewieścich, a drudzy ludu pospolitego; a od tych trzech urzędów, nad któremi przełożeni byli i przezwiska mieli, że jedne zwano paedonomy, drugie gynkonomy, a insze nomofilaki, lubo strofażmi; którzy nietylko pisanych praw, ale i obyczajów ludzkich doglądali a do uczciwości przystojnej przywodzili. Ludzie oni od Chrystusa dalecy tego mniemania byli, iż do ich rzeczypospolitej trzeba było takich urzędników,