Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/142

Ta strona została przepisana.

biorąc w najlepszym celu. Łatwo jest nam żyć bez wzajemnego obdzierania się. Mielibyśmy możność walczenia ze sobą i obdzierania się nawzajem, ale to przyszłoby nam z większą trudnością, niż wstrzymywać się od walki i rabunku. To jest, krótko mówiąc, podstawa naszego życia i naszego szczęścia.
— Podczas, gdy za dawnych czasów — zauważyłem — było bardzo trudno żyć bez walki i rabunku. Czyż nie to miałeś pan na myśli, pokazując mi negatywną stronę waszych dobrych warunków?
— Zapewne — odparł — stosunki były tak złe, że ci, którzy z nałogu postępowali uczciwie względem bliźnich, byli sławieni jako święci i bohaterowie, i spoglądano na nich z największą czcią?
— Czyż za ich życia? — spytałem.
— Nie — odparł — dopiero po śmierci.
— Ale wracajmy do obecnych czasów — rzekłem; — nie chcesz pan chyba powiedzieć, że nikt nigdy nie przekracza dobrych obyczajów?
— Zapewne, że nie — rzekł Hammond — ale ile razy takie przekroczenie zdarzy się, każdy, nie wykluczając przestępcy, ocenia je należycie; to znaczy jako błędy przyjaciół, a nie jako zwyczajne postępki ludzi, zniewolonych do nieprzyjaźni względem społeczeństwa.
— Teraz rozumiem — odparłem; — chciałeś