Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/164

Ta strona została przepisana.

można powstrzymać kontr-rewolucyę inaczej niż przez uczynienie ludzi szczęśliwymi? Jakto! czyżbyśmy mieli oczekiwać pokoju i stałości po nieszczęściu? Zbieranie winogron z cierni a fig z ostu jest w porównaniu z tem rzeczą rozsądną! A szczęście bez codziennej pracy jest niemożliwe.
— Oczywista, to prawda — rzekłem: myślałem, że stary zaczyna, bawić się w kazanie. — Ale powiedz mi, w jaki sposób zyskaliście tę szczęśliwość.
— W krótki sposób — objaśnił mnie — przez brak sztucznego przymusu i wolność każdego człowieka czynienia tego, co umie czynić najlepiej, połączona z wiadomością tego, jakie produkty pracy są nam istotnie potrzebne. Muszę przyznać, że wiedzę tę zyskaliśmy powoli i z trudem.
— Idź dalej — rzekłem — i dostarcz mi więcej szczegółów.
— Owszem, uczynię to — odparł — ale, aby to uczynić, muszę pana nieco znudzić opowiadaniem o przeszłości. Kontrast jest niezbędny do tego wyjaśnienia. Czy masz pan co przeciwko temu?
— Nie, bynajmniej — odrzekłem.
Usadowiwszy się tedy wygodnie w swem krześle na długą gawędę, tak zaczął:
— Z wszystkiego, co słyszymy i czytamy, jest rzeczą jasną, że w ostatnim wieku cywilizacyi ludzie wpadli w błędne koło na punkcie produkcyi bogactw materyalnych. Osiągnęli zdumiewającą łatwość produkowania, aby zaś wyzyskać ją o ile