Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/218

Ta strona została przepisana.

nierze zechcą wogóle strzelać do nieuzbrojonego, lub na wpół uzbrojonego tłumu.
— Regularne wojsko? — spytałem. — Czyż więc z ludem walczył jeszcze kto inny?
— Tak, — odparł — zaraz do tego przyjdziemy.
— Oczywiście — zauważyłem, — lepiej żebyś pan wprost opowiadał swoją historyę. Czuję, że czas upływa.
Na to odezwał się Hammond:
— Rząd nie tracił czasu dla dojścia do porozumienia z Komitetem Bezpieczeństwa Publicznego, nie był bowiem zdolny do niczego innego, jak do myślenia o chwilowem niebezpieczeństwie. Rząd wysłał przeto formalnego posła do traktowania z Komitetem, który uzyskał wpływ na umysły ludu, gdy poprzedni władcy wykonywali władzę jeno nad ciałami. Niema obecnie potrzeby wchodzić w szczegóły zawieszenia broni (bo tak się rzecz nazwać godzi), pomiędzy temi stronami, to jest rządem państwa Wielkiej Brytanii i garstką robotników (jak ich onego czasu pogardliwie nazywano), wśród których znajdowali się bardzo zdolni i dzielni ludzie, chociaż, jak to już wspomniałem, zdolniejsi nie byli uznani za przywódców. Wynikiem porozumienia było to, że wszystkie ściśle określone wymagania ludu uznano. Dzisiaj widzimy, że przeważna ilość tych wymagań nie zasługiwała w istocie ani na domaganie się, ani na opozycyę; ale w da-