Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/241

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XX.

Znowu dom gościnny w Hammersmith.

Wśród takiej to pogawędki sunąc powoli w balsamiczny wieczór, przybyliśmy do Hammersmith, gdzie nas przyjaciele serdecznie przyjęli. Boffin, w nowym garniturze, powitał mnie z wyniosłą uprzejmością; tkacz chciał mnie zaraz przygwoździć i wydostać odemnie to, co powiedział stary Hammond, ale mimo to nie przestał być bardzo miłym i przyjacielskim, gdy go Dick odsadził; Anna uścisnęła mi dłoń i wyraziła nadzieję, że spędziłem dzień przyjemnie — a uścisk tak był serdeczny, że przykro mi się zrobiło, gdy się skończył; bo mówiąc prawdę, wolałem ją od Klary, która zachowywała zawsze rezerwę, podczas gdy Anna była zupełnie szczera i sprawiała przyjemność każdemu, kto się koło niej znalazł, bez najmniejszego wysiłku.
Odprawiliśmy tego wieczora maleńką ucztę, częściowo na moją cześć, a częściowo, jak podej-