Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/290

Ta strona została przepisana.

wymartwi się całkowicie i niech spostrzeże co prędzej, jak mała była tego potrzeba; potem będzie się znowu czuł szczęśliwym. Co się zaś tycze tego, żeby miał sobie odbierać życie, to ja się niczego nie boję, z wszystkiego bowiem, co słyszałem, wnioskuję, że on istotnie kocha bardzo ową kobietę; mówiąc zaś poprostu dopóki jego miłość nie zostanie zaspokojona, nietylko będzie pragnął życia jak najmocniej, ale postara się też wyzyskać jak najbardziej każde zdarzenie swego życia — słowem utonie w niem; sądzę, że to jest właściwe wyjaśnienie jego tragicznego na rzecz zapatrywania się.
Walter zamyślił się i rzekł:
— Może masz słuszność i może wszyscy powinniśmy byli traktować sprawę nieco lżej; ale uważasz gościu — zwracając się do mnie — takie rzeczy przytrafiają się tak rzadko, że skoro się przytrafią, to nie możemy się oprzeć silnemu wrażeniu. Zresztą wszyscy jesteśmy skłonni wybaczyć naszemu biednemu przyjacielowi to, że nas uczynił nieszczęśliwymi z powodu, iż postępuje tak z racyi przesadzonego szacunku dla życia ludzkiego i jego szczęśliwości. Nie będę już nic więcej o tem mówić, tylko tyle: zabierzcie mnie ze sobą w górę rzeki, ponieważ pragnę poszukać samotnego mieszkania dla tego biedaka, skoro już chce tego koniecznie, a słyszałem, że jest tam jedno po za Streatley, któreby nam odpowiadało bardzo dobrze; jeżeli mnie więc wysadzisz tam na brzeg, to ja już