Strona:PL Morris - Wieści z nikąd.pdf/45

Ta strona została przepisana.

z cegły, inne (a te przeważały) wzniesiono z drzewa i wapna, i te z racyi swej konstrukcyi tak były podobne do średniowiecznych domków z tego samego materyału wzniesionych, że takie odniosłem wrażenie, jak gdybym został żywcem przeniesiony w czternasty wiek; wrażenie to podnosiły ubiory ludzi, których mijaliśmy lub spotykali, tak w nich nic nie było, „nowoczesnego“ (modern). Każdy niemal przechodzień był wesoło ubrany, ale szczególniej kobiety, które były tak przystojne, a nawet ładne, że zaledwie mogłem się powstrzymać od zwrócenia na to uwagi mego towarzysza. Niektóre spotykane twarze były pełne myślącego wyrazu a w tych, odzwierciedlała się wielka szlachetność; ale ani jedna nie zdradzała nieszczęścia, większość zaś (spotykaliśmy sporo ludzi) była jawnie i otwarcie wesoła.
Zdawało mi się, że rozpoznaję Broodway po położeniu ulic, które zawsze jeszcze tam się przecinały. Na północnej stronie drogi wznosił się szereg budynków, nizkich lecz ładnie zbudowanych i ozdobnych, stanowiących w ten sposób kontrast z bezpretensyonalnością okolicznych domów; powyżej tych niższych budynków wznosił się pochyły, ołowiem kryty dach, filary i wyższa część muru wielkiej hali, o wspaniałym i bujnym stylu architektonicznym, o którym nie można mniej powiedzieć, niż to, że zdawał się według mnie obejmować wszystkie najlepsze cechy gotyku północnej Europy wraz z cechami stylu maurytańskiego i bi-