Strona:PL Negri Sługa.pdf/4

Ta strona została uwierzytelniona.
4

jętnej na wszystko, po za atakami artretycznemi, wydzierającemi z wyschłej jej piersi przeraźliwe okrzyki bólu.
Zgasła wreszcie matka o świcie listopadowym, spowitym w mgłę. W kilka miesięcy po niej poszedł ojciec, tknięty apopleksją. Znikli oboje, jak znikają zazwyczaj zwierzęta i nędzarze, cicho, bez hałasu, bez śladu. Anina miała wtedy pietnaście lat. Zebrała garstkę rzeczy własnych, sprzedała za grosze łóżko rodziców i komodę, wdziała na palec pozłacaną ślubną obrączkę matczyną — i poszła na służbę.


∗             ∗

Od tej chwili zaczęła zarysowywać się na twardem podłożu pracy niezmordowanej właściwa linja jej życia.
Natura obdarzyła ją genjuszem posłuszeństwa. Urodziła się sługą, jak inni rodzą się malarzami, poetami, giełdziarzami czy złodziejami. Posłuszeństwo, usłużność, cierpliwość i pogoda umysłu, mimo pracy mordującej, były zasadniczemi cechami potulnego, skromnego, ale stworzonego na modłę wspaniałą tego okazu ludzkiego.
Wyuczyła się prędko, pod batutą drobiazgowej i despotycznej chlebodawczyni, najsubtelniejszych, najtrudniejszych, najprzykrzejszych robót, spełnionych w domu mieszczańskim: ciągnięcia galery (tak nazywa[1]

  1. Przypis własny Wikiźródeł Brak fragmentu tekstu