Strona:PL Or-Ot - Kot w butach (1900).djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.

wypił owo wino, w lwa wielkiego się zamienia, a struchlały, biedny kotek aż oniemiał z przerażenia i czemprędzej na dach skoczył cały drżący z wielkiej trwogi, bo się lękał, by go czasem nie chciał pożreć olbrzym srogi. — „No, nie bój się! — olbrzym rzeknie — ja nic złego ci nie zrobię!“ ale kotek już zeskoczył — nowy plan ułożył sobie. — „Hej! mój panie czarowniku, w lwa się zmienić, to nie wiele, toć się może łatwo zmieścić wielkie ciało w wielkiem ciele, ale sztukę mi pokażesz, gdy się zmienisz w myszkę małą, jak się zmieści w jej postaci twe ogromne, grube ciało.“ Ledwo wyrzekł owe słowa, a wtem szara myszka mała, cichuteńko piszcząc, mrucząc, po podwórku już biegała. Kot się pędem rzucił na nią, już mu w paszczy myszka znika, połknął żywcem niegodziwca i zwyciężył czarownika.

A wtem stangret trzaska z bicza — już królewscy goście jadą, złota toczy się kolasa z wielką dumą i paradą. Kot z ukłonem gości wita i na zamek ich wprowadza, naprzód króla i królewnę przy nakrytym stole sadza. (Olbrzym właśnie miał jeść obiad w swej godowej wielkiej sali, a więc Janek z mądrym kotem z tej okazyi skorzystali). Król za czterech jadł potrawy i za pięciu spijał wino, potem mówi: „Hrabio Janku, ożenię cię z mą dziewczyną. Dam w posagu pół królestwa i uczynię ciebie księciem, bardzo mi się podobałeś, a więc bądź-że moim zięciem.“ Jaś królowi upadł do nóg, za te względy podziękował, radowała się królewna i dwór cały się