Strona:PL Orzeszkowa+Garbowski-Ad astra Dwugłos.djvu/224

Ta strona została skorygowana.

od której idą wszystkie myśli, Pra-dobro, ku któremu zmierzają wszystkie dobra, mądrość arcytwórczą, której my pomocnicy posłuszni, gdy ufni, że wykonywamy Przedziw, Przedoskonałość, Przedzieło... ach i nadewszystko Ojca, który kocha, który kocha niekochanych, do którego serca sieroce, serca beznadziejne, serca żeglarzy i serca rozbitków, serca szermierzy i serca nędzarzy, wołać mogą z ziemi: Ojcze, któryś jest w niebie!
Ale, gdy zastanawiam się nad tym poematem, wybłyskuje we mnie myśl pewna, nie zupełnie jasna i którą przed sobą wyjaśnię może, gdy spróbuję wypowiedzieć ją przed tobą.
Otóż, myślę, że kto wie, czy dreszcz lęku o prawdziwość istnienia Jahwy nie wybiegł, jak mrówki z mrowiska, na ciało synajskiego wieszcza z duszy jego, w tej chwili czemś postronnem przyćmionej? Kto wie, czy w tej chwili nie przelatywał przez to ogromne serce dech zła, rwąc spójnię?... Kto wie, czy utrata wiary nie jest utratą spójni?... Wytrysnął żużel z dna wulkanicznego i spalił nić... zło weszło do serca i opuściło je poczucie Boga...
Czyste serca czują Boga w sobie i nie mogą wątpić.
Wiem, że o tem wszystkiem, ty, przyjacielu, nic mi nie powiesz, lub mówić będziesz z uśmiechem, wiem, że milczenie i uśmiech twój będą mi zarówno gorzkie; jednak mówię, bo wzbiera to we mnie, a powstało — pod twoją dłonią.
Nauczałeś mię raz, abym mówiła do przelatujących ptaków: «dokąd lecicie, mewy?»
O, tak! dokąd lecimy?
Raz, w kraju starożytnych Saksonów, zajaśniał w powietrzu krzyż srebrny i rozległy się tony pobożnych litanii, a wielki kapłan Northumbryjski wszystką szlachtę zgromadził przed króla, aby rzecz swoją o nowej wierze mówiła. Wówczas powstał jeden z dowódzców i rzekł: «Przypomnij sobie, o królu, co bywa niekiedy w dnie zimowe, gdy wraz z hrabiami i thanami swymi zasiadasz u stołu. W sali ogień na kominie płonie, ciepło jest, jasno, a na dworze śnieg i wicher. Wtedy mały wróbel z szybkością strzały przelatuje przez salę.