Strona:PL Ostatnie dni świata (zbiór).pdf/108

Ta strona została przepisana.

— Jest to punkt, podlegający sądowi Rady, nie zaś poszczególnej jednostki.
— Wiedziałem, że Rada nigdy nie zezwoliłaby na to bez uprzednich eksperymentów.
— Od tysiąca lat już ludzkość dokonywa najróżnorodniejszych ekspertymentów w tej dziedzinie. Czy znane są panu ich wyniki?
— Wyniki uczuć poznaje się nie rozumem, lecz uczuciem.
— Czy ma pan jeszcze coś do powiedzenia, zanim zaczniemy pana sądzić?
— To tylko, że sądzicie, jak ludzie nieuświadomieni, nie zdając sobie sprawy z tego, coście utracili. Cała reszta mego życia, a wynosi ona sto lat, niczem jest w porównaniu z temi ostatniemi tygodniami, jakie przeżyłem.
Arcy Radca zwrócił się do milczących członków Rady Siedmiu.
— Czy chcielibyście zadać jakie pytanie podsądnemu? — zapytał.
Wszyscy po kolei odpowiedzieli przecząco. Wówczas Arcy Radca wskazał naczelnemu lekarzowi krzesło w najdalszym końcu sali. Po kilkominutowej naradzie przywołał go z powrotem.
— Życie pana jest niebezpieczne dla naszej rasy. — powiedział. — Musi zatem zostać przerwane. Rada Siedmiu daje panu tygodniowy termin do uporządkowania pańskich spraw. A w uznaniu dawnych zasług, pozwala panu wypowiedzieć jakiekolwiek rozumne życzenie.
Naczelny lekarz ukłonił się z szacunkiem.