Strona:PL Ostatnie dni świata (zbiór).pdf/11

Ta strona została przepisana.

nałą wątrobę, wytwarzającą żółć; — oko, mocny, zdrowy muskuł, a maszyna muskułowa w wielu drobnych przedsiębiorstwach zaczęła zastępować stalowe mechanizmy.
Evert postanowił zbudować myślący mózg; a ponieważ nie było u nas artystów, poezja dawno umarła, nie było proroków, zatem chirurg postawił sobie za zadanie z soli, kwasów i alkalji stworzyć w swojem laboratorium głowę genialnego myśliciela.
Świat odczuwał potrzebę nowych, niezwykłych idei, wielkich błędów i wielkich prawd. Pośród pałaców, świątyń, kolosalnych fabryk, ludzkość dusiła się skutkiem braku natchnienia, jak ryba na dnie wyschniętego jeziora. Życie stało się zbyt mdłe, a że ani jedna głowa nie była w stanie dać nic takiego, coby przedtem już nie było wiadome, zatem wielu zgadzało się, iż pomysł Everta jest rozumny i pożyteczny.
Rząd oddał mu do rozporządzenia starą fabrykę chemiczną, gdzie w ciągu dwóch lat Evert z zapałem pracował nad stworzeniem swego proroka. Z polecenia „Gazety Południa“ zwiedzałem pewnego razu tę fabrykę, właśnie w dniu, kiedy znajdowały się tam wychowanki dwóch ochronek w jasno-błękitnych sukienkach, oraz ze trzydziestu nauczycieli, którzy pragnęli się zapoznać z najnowszemi zdobyczami techniki. Evert już wówczas zdradzał objawy rozstroju umysłowego. Mówił, że obawia się swego dzieła i z przerażeniem oczekuje chwili, gdy świadomość i myśl, prze-