Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/411

Ta strona została przepisana.

z lewéj zaś p. Protazy Hivain w okularach stalowych, śledził grę chciwém okiem.
Pontales i syn jego nie udzielali żadnych rad, prawnik przeciwnie hojnie niemi szafował.
Lola nie zmieniając swéj zaniedbanéj postawy, napełniała swoją piękną rączką pokrytą pierścieniami, szklankę stojącą na stole przy Penhoelu który pił ciągle.
Ostatnie trzy lata nadzwyczajnie go zmieniły; bo lubo miał zaledwie lat 38, był już prawie starcem; jego gęste blond włosy osiwiały zupełnie, czoło pokryło się zmarszczkami, a grzbiet się zgarbił. W wygasłam spojrzeniu nie widać było woli ani rozsądku, zagłuszonego codzienném pijaństwem.
Zaledwie można było rozpoznać w tém wybladłem i nabrzmiałam obliczu na którém gdzie niegdzie widziéć się dawały jątrzące wyrzuty, męzkie rysy Remigeusza Penhoela.
Ten krótki przeciąg czasu, wywarł szkodliwy wpływ i na stan jego moralny.
Przyznać należy, że Penhoel nie odznaczał