Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/628

Ta strona została przepisana.

rek, Wincenty popędzał swego konia, aby mógł stanąć jak najspieszniej w Penhoelu; gdyż od pół roku jak się oddalił, nie otrzymał z tamtąd żadnéj wiadomości. Przejeżdżając przez Redon, gdy się dopytywał co się dzieję w pałacu, wzruszali głową nic mu nieodpowiadając.
Było wprawdzie miejsce, w którym wiedziano zawsze co się dzieje w pałacu Penhoela. Wincenty wstąpił do oberży pod uwieńczonym boranem, lecz od tegoż rana ta oberża należała już do innego właściciela; stary Géraud i jego małżonka utraciwszy cały majątek, wydalili się do portu S. Mikołaja Z drugiéj strony rzeki Wilaine.
Wincenty był dręczony smutném przeczuciem, lecz jednocześnie serce jego biło z radości. Za kilka chwil spodziewał się ujrzeć Blankę. Jéj powaby zapewno się rozwinęły....ten nagły i niespodziany powrót, czyliż wywoła uśmiech na jéj pięknych ustach, albo łezkę w jéj dużych niebieskich oczach?..
Od czasu jak Benedykt Haligan był już zbyt podeszłym ażeby mógł pełnić obowiązki przewoźnika, zawieszono dzwon u przewozu, którego