Strona:PL P Féval Dziewice nocy.djvu/656

Ta strona została przepisana.

zdaje się jednak, że pomiędzy nami nie przyjdzie do sporu.
— Zapewne że nie... jednakże słyszałem, że najlepsi przyjaciele są ci, którzy załatwiają między sobą rachunki. Możemy pomówić bez uniesienia... a najprzód zwrócę twoją wugę, żeśmy wystąpili z zakresu naszego pierwotnego układu, bo jeżeli sobie przypominasz, powinniśmy mieć po 20,000 fr. dochodu rocznego...
— W istocie! — rzekł Robert — bardzo mnie cieszy żeś sam ocenił różnicę jaka zachodzi.
— Wielką różnicę! — przerwał Błażéj.
— Zgadzam się.. ja sam kierowałem wszystkim, a tyś, sobie odpoczywał.
Błażej włożywszy obie ręce w kieszenie, założył na krzyż nogi ażeby się dogodniéj mógł rozeprzéć w fotelu.
— Mój poczciwcze: — rzekł — jak uważam zakrawasz na to, ażeby się gorycz zakradła w naszą przyjacielską rozmowę... jeżeli cierpisz słabość nerwową, tém gorzéj dla ciebie... ja zaś jestem W dobrym humorze i przemawiam z zupełną dobrotliwością. Nie idzie tu o nasze zasługi osobiste, lecz o udział, jaki