Strona:PL Platon - Hippjasz mniejszy.pdf/57

Ta strona została przepisana.
XVII

Zwolna i duszę ludzką Platon pojmować zaczyna jako narzędzie, którem rozum kierownik rządzi.

W Fajdrosie przedstawia stosunek między rozumem a niższemi stronami duszy, zapalczywą i pożądliwą. Niższe części duszy to niby konie dwa u rydwanu, którym rozum kieruje.
Jeżeli z temi częściami duszy ludzkiej ma się rzecz podobnie, jak z wszelkiemi innemi narzędziami, to tak samo jak w poprzednich wypadkach będzie i tu: kto potrafi źle robić umyślnie, kiedyby zechciał a nie musi źle robić mimowoli, choćby nie chciał, ten, widać, sprawniejszą ma parę rumaków w sobie i pewniejszego woźnicę nosi w głowie. Takby kiedyś powiedział Platon językiem Fajdrosa. Więc np. kto potrafi błędnie rozumować, jeśliby zechciał a kiedy zechce, rozumuje trafnie, kto potrafi zapominać co zechce i kiedy zechce, kto potrafi pić nad miarę, jeżeliby zechciał, ale wcale nie musi tego robić, choćby nie chciał i kto potrafiłby się zemścić straszliwie, gdyby zechciał, a nie ma wewnętrznego musu, któryby go wbrew jego woli nieodparcie do zemsty popychał i t. d., ten lepszy jest, sprawniejszy, niż ktoś, ktoby te wszystkie nieładne rzeczy robił pod przymusem wewnętrznym, a więc robił nieumyślnie, nie wtedy, kiedyby tego rozumnie chciał.
To są myśli, na które i zgodzić się można i łatwo je pojąć u Platona. Wyrażone jednak w formie figlarnej przez to, że Platon opuszcza słówko „potrafi“ w zwrocie: Lepsza dusza umyślnie źle robi. Podobnie, jak na początku dialogu mówił, że dobry astronom znakomicie o gwiazdach kłamie, zamiast „kła-