Strona:PL Platon - Jon.djvu/2

Ta strona została uwierzytelniona.

bornie. Nuże więc! abyśmy i przy święcie Panatheneów[1] zwyciężyli — Jon. Nastąpi to, jeżeli bóg zechce. — Sokr.Zaprawdę wielokroć ja wam rhapsodom zazdrościłem, mój Jonie, waszéj sztuki. Boć i jest czego pozazdrościć, gdy wam przystoi i ciało przyozdabiać każdorazowo i odpowiednio swéj sztuce najpiękniéj występować i oraz konieczną jest dla was przestawać już to z wielu innymi poetami już też mianowicie z Homerem, najwyborniejszym i najbardziéj boskim z piewców, a przejmować się jeszcze duchem jego, nie tylko wyrazami. Nie byłby bo podobno rhapsodą ten, któryby nie przenikał myśli poety; toć on tłumaczem być winien ducha poety dla słuchających go, z tego się zaś przyzwoicie wywięzywać, nie rozumiejącemu co mówi poeta, nie podobna. To tedy wszystko godne zazdrości.

II. Jon. Prawdę mówisz, Sokratesie; mnie to téż najwięcéj znoju przyczyniło w mojéj sztuce, ale téż mniemam ze wszystkich ludzi najznakomiciéj wieścić o Homerze, tak iż ani Metrodoros z Lampsaku, ani Hezimbrotos Thazyjczyk ani Glaukon ani żaden inny z kiedykolwiek żyjących posiadał zdolność wynurzania tylu i tak pięknych myśli o Homerze, jako ja jeden. — Sokr. Dobrze mówisz, Jonie; widna bo, że nie pozazdrościsz mi to okazać — Jon. Zaprawdę i warto posłuchać, Sokratesie, jak przedziwnie wypiększyłem Homera; tak iż sądzę zasługiwać na to, aby mię Homeridowie złotym wieńcem udarzyli. — Sokr. Niechybnie znajdę ja jeszcze porę przysłuchać ci się, a teraz chciéj mi na następujące pytania odpowiedzieć. Czy ty dzielnym jesteś o Homerze tylko rozprawiać, czy także o Heziodzie i Archi-

  1. Panathenee były największém świętem w Atenach, na cześć Atheny (Minerwy) opiekunki miasta. Były i mniejsze Panathenee. Tamte (większe) obchodzono co pięć lat przez gimnastyczne, muzyczne i poetyczne zawody; te tu co rok albo co trzy lata.