Strona:PL Platon - Protagoras; Eutyfron.pdf/98

Ta strona została skorygowana.

       11. miłe; a ponieważ to co bogom miłe, jest im miłe dlatego że jest miłowane, musiałoby i bogobojne bogobojném być dlatego że jest miłowane: tymczasem widzisz, że to odwrotnie jest i jedno od drugiego zupełnie jest różne: jedno bowiem godne jest miłości dlatego że się je miłuje, a drugie dlatego się miłuje, że jest godne miłości. I ty, Eutyfronie, zapytany, czém bogobojne jest, nie masz podobno chęci odsłonić mi jego istoty, a natomiast własność mi jego jakąś wymieniasz, jaką ono posiada, tj. własność tę, że miłowane jest przez bogów wszystkich — ale czém ono jest, tegoś mi jeszcze nie powiedział. Więc jeżeliś łaskaw, nie       B. ukrywaj tego przedemną, ale jeszcze raz na nowo mi powiédz, czém jest bogobojne, bez względu, czy ono miłowane jest przez bogów, czy inną jakąkolwiek posiada własność: bo o to sprzeczać się nie będziemy. Więc powiédzże mi z dobrą wolą, czém jest bogobojne, a czém bezbożne?
E. Ależ, Sokratesie, ja nie wiém, w jaki sposób mam ci powiedzieć, co myślę — bo jakoś zawsze porusza się nam wszystko, co sobie założymy, i nie chce pozostać tam, gdzieśmy je umieścili.
S. Twoje wyrzeczenia, Eutyfronie, wydają się dziełami przodka mojego, Dedala[1]. I gdybym ja je       C.

wypowiadał i układał, możebyś żartował ze mnie, że to dla mego z nim pokrewieństwa uciekają mi dzieła słów moich i nie chcą pozostać w miejscu, gdzie się je ułoży: obecnie jednak założenia te twojém są dziełem — innego zatém jakiegoś żartu na to potrzeba — bo one

  1. Dedalos uchodził za największego mistrza czasów mitycznych. Posągi, które przed jego czasami wykonywano, miały oczy zamknięte, ręce przylegające do boków, i żadnego nie zdradzały ruchu: on dopiero otwarte dał im oczy, wolny ruch rąk wyraził i wlał w nie tém samém życie. Stąd mówiono o nim, że ruchome i żywe tworzył posągi. — Sokrates nazywa siebie żartobliwie potomkiem Dedala, bo jego ojciec, Sofroniskos, rzeźbiarzem był a i on sam trudnił się zrazu rzeźbiarstwem.