Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 022.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

się Mickiewicz z nowożytną poezyą niemiecką, przejął się ważnością rozpoczętego wówczas i u nas gromadzenia pieśni i podań ludowych, zaczął się interesować nowym kierunkiem ducha i twórczości, fantazyjno-uczuciowym, który »romantycznością« zwano. W ponętnym atoli świecie, co się wyobraźni jego przedstawił, młody poeta rozpatrzył się bliżej dopiero za czasów nauczycielstwa w Kownie, dokąd we wrześniu 1819 r. dla wykładania wymowy łacińsko-polskiej i prawa przyrodzonego pojechał. Tu samotnie zazwyczaj spędzając wieczory, odczytywał poetów niemieckich: Goethego, Bürgera, Jean Paula (Fryderyka Richtera), a szczególniej Schillera, upajając się czarem nowego, namiętnego sposobu wypowiadania myśli i uczuć. Tu przypominał sobie te wszystkie baśnie i pieśni, jakie w dzieciństwie zasłyszał, podziwiając ich fantastyczną piękność, oraz prostotę uczuć i ich wyrażenia. A wszystko, co czytał i pomyślał, odnosił już to do swej ukochanej Maryli, już to do swych towarzyszy uniwersyteckich, którzy tymczasem rozszerzali swe koło, dopuszczając do niego większą liczbę studentów, tworząc nowe związki pod nazwą Promienistych, a potem Filaretów (miłośników cnoty). Mickiewicz posyłał im swoje ballady i pisał dla nich pieśni (»Hej, użyjmy żywota«, »Oda do młodości«, »Toasty«).
Nie zrywał on jednak z dawniejszemi nawyknieniami literackiemi; nie należał bowiem do tych burzliwych, jednostronnych natur, które są skłonne zarówno do bezwzględnego potępiania, jak i do bezwzględnego uwielbiania jakiegoś kierunku; w jego umyśle istniała zdolność do utrzymania pewnej równowagi duchowej. Taki umysł umiał sobie stopniowo przyswajać, co widział dobrego w nowej poezyi, a nie zapominał tego, co było dobrem w dawniejszej, lub do czego już nawykł. W chwili największego upojenia romantyzmem, pisze Mickiewicz objaśnienia do »Zofijówki«, wielbi talent Trembeckiego, tworzy wiersz »Do Malarza« i »Do Joachima Lelewela«,