Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 028.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

jako zabawę, pozostawiającą tylko czczość po sobie, i odjechał do Moskwy, gdzie otrzymał posadę nadzwyczaj skromną i nie odpowiadającą ani jego talentowi, ani jego nauce. W kancelaryi jenerał-gubernatora, Golicyna, przepisywał »papiery«. Przez dziesięć pierwszych miesięcy żył on tu w odosobnieniu, w szczupłem kółku towarzyszy swoich: Malewskiego, Jeżowskiego, Budrewicza, Pietraszkiewicza i Daszkiewicza. Sprawa nieudanego spisku »Dekabrystów«, z którego przewódcami znał się, jak wiemy, osobiście, nie pociągnęła dla niego żadnych niemiłych następstw. To też gdy z powodu wydania swoich »Sonetów«, które drukował w Moskwie pod koniec r. 1826, wszedł w stosunki z profesorami uniwersytetu, rozszerzył się zakres jego znajomości. Szczególniej dziennikarz, Mikołaj Polewoj, wydawca i redaktor »Telegrafu moskiewskiego«, wprowadził go do kółka współpracowników swoich i zaznajomił między innymi z największym poetą rosyjskim, Aleksandrem Puszkinem. Obaj młodzi, obaj czciciele Byrona, obaj reformatorzy poezyi każdy w swoim kraju, łatwo zbliżyli się z sobą i weszli w zażyłość, wzajemnie się lubiąc i ceniąc wysoko.
Znajomość z literatami rosyjskimi poprowadziła Mickiewicza do bywania w ich domach, do dzielenia ich zabaw, do uczęszczania tam, gdzie się oni zbierali. Najważniejszą w tym względzie rolę odegrał salon artystyczno-literacki księżnej Zeneidy Wołkońskiej, którą uwiecznił poeta nasz wierszem »Na pokój grecki«, oraz dom książąt Wiaziemskich, w których willi Ostafiewo, przetłomaczył prześliczną kanconę Petrarki: »O jasne, słodkie, o przeczyste wody«.
Z polskich towarzystw na szczególną wzmiankę zasługuje dom Bonawenturostwa Zaleskich, poznanych w Odessie, którym na pamiątkę lata 1827, razem przepędzonego w Moskwie, Mickiewicz dedykował »Konrada Wallenroda«, napisanego w r. 1826. Pod koniec roku 1827 zjechała do