Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 039.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

wija organicznie, osoby przedstawia w niezrównanej plastyce.
Spokój epiczny, przedmiotowość w rozpatrywaniu spraw ludzkich, wszechstronne objęcie przymiotów i wad człowieka zarówno pod zmysłowym jak i umysłowym względem, rozwaga, niedozwalająca stwarzać ideałów bezwarunkowych i płynąca z niej łagodna ironia, która nie dolewa goryczy, ale działanie jej owszem osłabia, błogiem uczuciem ukojenia napełniając serce; oto ważniejsze punkta tego nowego stanowiska poety.
Nie należy wszelako mniemać, iż w ten sposób Mickiewicz nawraca ku klasycyzmowi, choćby nawet najdoskonalszemu, greckiemu. Nie. Dzieje niedarmo przyniosły doświadczenie, niedarmo pogłębiły ducha ludzkiego; formy minione nie wracają się w całej dawnej zupełności. Poeta niemógł się wyrzec nabytków wiekowych; to też nie unika ani głęboko wstrząsających, niemal tragicznych scen, ani nie zachowuje chłodnego spokoju tam, gdzie dusza jego drży wzruszeniem potężnem. Stąd to w jego obrazach natury — tyle ciepła, w malowidle stosunków ludzkich — tyle prawdy i tyle miłości, w przedstawieniu wrażeń artystycznych — tyle drgnień namiętnych.
Taki jest najwyższy punkt twórczości Mickiewicza i zarazem najwyższy punkt poezyi naszej wogóle. Inni wielcy poeci prześcignęli mistrza tą lub ową stroną talentu, ale żaden nie doszedł do tej harmonii potęg ducha, w której ani jeden żywioł nie przemaga, lecz wszystkie w najświetniejszy zlewają się akord; żaden też nie zdołał stworzyć takiego arcydzieła, któreby tak żywo przemawiając do serca narodu, wszystkie warunki artyzmu najdoskonalej spełniło, a raczej, któreby warunki te właśnie niezbędnymi na przyszłość uczyniło.