Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 043.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

żona jego po raz drugi zachorowała na rozstrój umysłowy. W chwili największego przygnębienia poety zjawił się człowiek, podający się za apostoła nowej »ewolucyi« chrześciaństwa, za proroka, powołanego do zaszczepienia zgody wśród emigracyi i do poprowadzenia jej ku ojczyźnie. Był to mistyk-marzyciel, Andrzej Towiański. Wyrobił on w sobie wielką siłę wewnętrzną przez rozmyślanie i wywierał wpływ magnetyczny na osoby wrażliwe. Uzdrowił żonę Mickiewicza i pozyskał całkowitą jego ufność. Poeta uwierzywszy w jego posłannictwo, stał się gorliwym rozszerzycielem nauki, podnosząc głównie ten jej punkt, że zasada miłości, obowiązująca dotychczas w stosunkach życia prywatnego, powinna być rozciągnięta do wszystkich szczegółów bytu społeczno-politycznego.
W ciągu drugiego roku wykładów w »Kolegium francuskiem« (1841-42) Mickiewicz nie występował wyraźnie z propagandą nauki Towiańskiego, tylko starał się przygotowywać powoli umysły do jej przyjęcia, wzkazując przy każdej sposobności wyższość zapału i natchnienia nad rozumem rozbiorczym, a poświęcenia — nad wyrachowaniem samolubnem. W trzecim roku (1842-43), biorąc pochop z dzieł polskich, wtedy najświeższych, rozwijał swoje poglądy na »posłannictwo« narodów słowiańskich, mówił o ich mitologii, historyi i prawach, dowodził, że jeszcze nie wypowiedziały swojego »słowa« i zwiastował, że to niebawem nastąpi. Jakoż w roku czwartym (1843-44), mijając się całkiem z zadaniem wykładów, poddał surowej krytyce działalność »Kościoła urzędowego« i wygłosił otwarcie posłannictwo Andrzeja, który przynosił jakoby owo oczekiwane słowo.
Ponieważ jako wynik przyjęcia tego »słowa« Mickiewicz zapowiadał zmiany w Europie, a szczególniej we Francyi, prorokując powrót Napoleonidów do władzy, rząd ówczesnego króla, Ludwika Filipa, zalecił profesorowi, żeby się podał o dłuższy urlop. Dnia 28 maja 1844 r. odbyła