Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 130.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

»Ale zemsta, choć leniwa,
Nagnała cię w nasze sieci:
Ta karczma Rzym się nazywa...
Kładę areszt na waszeci«.

»Twardowski ku drzwiom się kwapił
Na takie dictum acerbum[1];
Dyabeł za kontusz ułapił:
»A gdzie jest nobile verbum?«[2]

Co tu począć? kusa rada,
Przyjdzie już nałożyć głową...
Twardowski na koncept wpada
I zadaje trudność nową.

»Patrz w kontrakt, Mefistofilu,
Tam warunki takie stoją:
Po latach tylu, a tylu,
Gdy przyjdziesz brać duszę moją,

»Będę miał prawo trzy razy
Zaprządz ciebie do roboty,
A ty najtwardsze rozkazy,
Musisz spełnić co do joty.

»Patrz, oto jest karczmy godło,
Koń malowany na płótnie;
Ja chcę mu wskoczyć na siodło,
A koń niech z kopyta utnie.

»Skręć mi przytem biczyk z piasku,
Żebym miał czem konia chłostać
I wymuruj gmach w tym lasku,
Bym miał gdzie na popas zostać.

»Gmach będzie z ziarnek orzecha,
Wysoki pod szczyt Krępaku[3],
Z bród żydowskich ma być strzecha,
Pobita nasieniem z maku.

  1. Dictum acerbum — przykre, dotkliwe słowo.
  2. Nobile verbum — słowo szlacheckie.
  3. Krępak — jeden ze szczytów tatrzańskich, dawniej poczytywany za najwyższy.