Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 198.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Słyszałem, jaka była młodzieży rozmowa,
Pytano się o twoich rówiennic nazwiska;
Ten im pochwały sypie, inny żarty ciska,
O tobie każdy święte milczenie zachowa.

Nie wielbią cię okrzyki, ni głośne oklaski,
Słodycz postaci, twarzy i ubioru skromność
Podobała się wszystkim, nie dziwna nikomu.

Jak anioł gdy przeleci, pokrywszy swe blaski,
Czują wszyscy w milczeniu niebieską przytomność,
Ile cieszą się z gościa, nie widząc go w domu.


Str. 164. W tak zwanym »Albumie Piotra Moszyńskiego« znajdujemy następną odmianę sonetu »Ranek i wieczór«:

Para.
Weszło na niebo słońce w promienistym wianku,
Już księżyc na zachodzie blade lica mroczy,
Królowa kwiatów, róża, jasny krąg roztoczy,
A przy niej klęczą zwiędłe gałązki tymianku.

Marya wyszła patrzeć na wdzięki poranku,
Jasny wzrok jej przeświecał śród złotych warkoczy;
A ja blady, schyliwszy łzą zamglone oczy,
U jej podnóża siadłem na cichym krużganku.

W wieczór przyszedłem nowym bawić się widokiem:
Księżyc wraca, twarz jego pełna i rumiana,
Tymianek podniósł listki orzeźwione mrokiem.

I znowu wyszła ku mnie moja ukochana
W piękniejszym jeszcze stroju i z weselszem okiem;
Znowu u nóg jej siadłem, tak smutny jak zrana.


Str. 165, w. 20. Dyana była u Greków i Rzymian boginią łowów, myślistwa.
Str. 170, w. 8. Stygowa tama od wyrazu Styks, rzeki, która według mitologii płynęła w kraju zmarłych w państwie podziemnem.
Str. 171, w. 21. Danaidy, córki Danausa, za zamordowanie swych narzeczonych, w kraju zmarłych (Erebie) musiały bezustannie nalewać wodę do beczek dziurawych.
Str. 173. Wiersze Goethego, znajdujące się w zbiorze jego poezyj p. t. »Dywan wschodnio-zachodni«, w księdze: Chuld Nameh, znaczą: »Kto chce zrozumieć poetę, musi pójść do kraju poety«.
Str. 173, w. 8. Akerman (Białogród), miasto portowe w Bessarabii przy ujściu Dniestru o dwie mile od morza Czarnego.