Maryo, siostro moja! — Nie krewnym łańcuchem,
Aleśmy pobratani umysłem i duchem.
Gdy mi dziwactwo losu i twój wyrok wzbrania
Równie święte, a milsze powtarzać nazwania,
Choć innem spojrzyj okiem w przeminione lata
I pamiątki kochanka przyjmij z ręki brata.
1823.
Nessun maggior dolore che ricordarsi del tempo
felice nella miseria.[1]
Bolesne mię dni błogich wspomnienie spotyka,
Chociaż mię dziś Marya w swój imionnik przyjmie;
Bo gdym do swego Maryę wpisał imionnika,
Wpisałem tylko jej imię.
22 października, 1824 r.
Błogo temu, kto w twojej pamięci utonie,
Jak ten koral, lub owa jagoda perłowa,
Co ją woda baltycka w swem przeczystem łonie
Pod lazurową barwą na wieki przechowa.
Lecz ja, jak drobny kamyk, ni krasą korali,
Ni wdziękiem perłowego dochodzący blasku,
Chciałbym choć jedną chwilkę poigrać w tej fali,
Nim zapomniany legnę w niepamięci piasku...
- ↑ Wiersz włoski, przytoczony z »Boskiej komedyi« Dantego, znaczy: »Niema większych boleści, niż przypominać sobie czasy szczęśliwe wśród nędzy«.