Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 236.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Rodzę myśli, rodzę słowa,
I czemuż się nie weselę?
Bo dusza moja jak wdowa,
Widzi tylko sierot wiele.

Mija wiosna, mija zima,
Mija pogoda i słota;
Nie przeminie żal pielgrzyma,
Bo on wdowiec i sierota.




Kochanek duchów...




Kochanek duchów, ileż was spotkałem,
Ileż to oczu jak gwiazd przeleciało,
Ileż to rączek tonąc uściskałem,
A serce nigdy z sercem nie gadało...

Wylałem wiele z serca jak ze skrzyni
Młody rozrzutnik; lecz dłużnicy moi
Nic nie oddali. Któż dzisiaj obwini,
Że się rozrzutnik spostrzegł, że się boi
Zwierzać w niepewne i nieznane ręce?

Żegnam was, żegnam, nadobne dziewice!
Żegnam was, żegnam, o duchy młodzieńce!
Rozrzutnik młody, resztę skarbu schwycę,
W ziemię zakopię — nie czas reszty tracić.
Już czuję starość. Mam żebrać w potrzebie?
Znalazłem tego, co zdoła zapłacić
Rzetelnie, z lichwą i na czas — On w niebie!...