Strona:PL Sue - Nowele.pdf/22

Ta strona została uwierzytelniona.

to napotykał zewnątrz na rodzaj małej galeryi, otaczającej okręt, na której się ustawicznie przechadzali strażnicy. A gdyby mu się nawet udało przedostać przez ten łańcuch wart, to niechybnie musiał wpaść w ręce zbrojnych patroli, krążących nocą czółnami ze wszystkich stron dokoła okrętu. Wreszcie choćby się komu poszczęściło pokonać te wszystkie zapory, to musiał jeszcze przebyć wpław jezioro aż do brzegów oddalonych po obu stronach okrętu prawie o półtora mili.
Ale i to jeszcze nie wszystko; gdyby woda jeziora była wszędzie głęboką lub miała bród, to taka przeprawa, chociaż nader niebezpieczna, byłaby przecież możliwą, czyniło zaś ją prawie niewykonalną to, że aby się dostać na ląd, trzeba było koniecznie przebyć trzy pokłady gęstego szlamu, miękkiego i lepkiego, po którym nie można było ani pływać, ani stąpać. I prawdę powiedziawszy, owe pokłady mułu ułatwiały w znacznej części strzeżenie jeńców na okrętach. Także i szpiegowie wysługiwali się Anglikom, gdyż wszędzie jest dużo takich nędzników a w więzieniach jeszcze więcej, niż gdzie indziej, bo niedola upadla ludzi i na dziesięć wypadków udaremnionej ucieczki można śmiało policzyć dziewięć takich, które się nie powiodły wskutek zdrady towarzyszy Judaszów.
Więźniowie usiłowali wprawdzie zapobiedz tym niedogodnościom, kalecząc w sposób okrutny,