Strona:PL Sue - Nowele.pdf/87

Ta strona została uwierzytelniona.

starca i dając mu w rękę powróz, do którego był pies jego uwiązany, rzekł:
— Oto weź go, biedny człowieku, ja wkrótce przybędę pod strzechę mego ojca, zostawiam ci więc mego wiernego Hektora.
I ocierając pokaleczoną dłonią oczy pochwycił torbę podróżną i prędkim oddalił się krokiem. A stary żebrak głaskał swego nowego towarzysza, lecz oczy jego wciąż były zwrócone na psa nieżywego. Helena zaś rzekła do mnie: Ten żołnierz od nas szczęśliwszy, on ofiarował temu biednemu swego wiernego towarzysza, a my nic mu innego dać nie mogli prócz pieniędzy.