Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/1242

Ta strona została skorygowana.
VI.

Pierwszy okres zazdrości, której Fryderyk uległ, był, że tak powiemy, natury biernej.
Drugi, przeciwnie, był już natury czynnej.
Niepodobieństwem było opisać, co on teraz cierpiał. Wzrok jego zwracał się prawie zawsze do zamku, w którąkolwiek zwrócił się stronę, ponieważ starożytne gmachy jego wszędzie i zdaleka były widziane. Im więcej Fryderyk czuł niebezpieczne postępy swojej choroby, tem więcej także uznawał konieczność tajenia jej przed swą matką, albowiem w rozpaczy swojej był przekonany, że takie boleści tylko na wzgardę i niechęć zasługują, i że nawet własna matka nie powinna mieć dla nich litości.
Każda choroba duszy działa także i na ciało.
Zdrowie Fryderyka zaczęło niknąć, stracił sen i apetyt. On, dawniej tak żywy, tak czynny, teraz czuł wyraźną niechęć do każdej przechadzki; ażeby go wyrwać z milczącego zamyślenia lub samotnych marzeń, trzeba było nieraz natarczywych i najdelikatniejszych próśb jego matki.
Biedna matka! ileż i ona cierpiała, ale cierpiała w cichości i starając się zawsze uśmiechać, z obawy, ażeby jej syn nie zatrwożył się swoim własnym stanem; nie straciła przecież odwagi, i z niepokojem i niecierpliwą nadzieją oczekiwała końca tego przesilenia, którego przyczynę jej wytłumaczył doktór Dufour.