Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/721

Ta strona została skorygowana.

— O! nie omylę się już nigdy. Raczy pan łaskawie przebaczyć.
— Już mnie błaga — rzekł Paskal półgłosem z gorzkim; i szyderskim uśmiechem — oni tylko błagać umieją, poczynając od tego wielkiego pana aż do jego odźwiernego.
Pan Paskal, wyszedłszy z pałacu Elysée, zatopił się w smutnych myślach o tej młodej dziewicy, którą podchwycił na schadzce z hrabią Franciszkiem de Neuberg. Chcąc się dowiedzieć, czy rzeczywiście mieszkała w domu przyległym do pałacu, postanowił już zasięgnąć w tej mierze wiadomości, lecz zastanowiwszy się, że może narażałby na jakie niebezpieczeństwo swoje zamiary, postanowił dopiąć celu swojego z całą rozwagą i zaczekać aż do wieczora.
Spostrzegłszy w tej chwili niezajętą dorożkę, zawołał na stangreta i wsiadł do powozu, mówiąc od niego:
— Na przedmieście Saint-Marceau, Nr. 15 do wielkiej fabryki, której komin widać z ulicy.
— Do fabryki pana Dutertre? Wiem, obywatelu, wiem: cały świat ją zna doskonale.
I spiesznie ruszył z miejsca.