Strona:PL Sue - Siedem grzechów głównych.djvu/723

Ta strona została skorygowana.

gorzej niż dawniej, ażeby mu nie okazać jak ważnemi były jego nowe obowiązki. Paskal, gorliwy i niezmordowany w pracy, niecierpliwy i pragnący szybko rozszerzyć swoje wiadomości finansowe, znosił obojętnie obelgi, któremi go obsypywano, podwajając swoją usłużność w miarę jak jego pryncypał podwajał swą surowość i wzgardę.
Po.kilku latach, przepędzonych w ten sposób, chciał wystąpić na scenę, godniejszą swoich zdolności; w imieniu swego pryncypała zawiązał korespondencję z pewnym bankierem paryskim, któremu ofiarował swoje usługi; ten mogąc już od dawna ocenić Paskala, przyjął jego propozycję, jakoż buchalter nasz opuścił swoje miasteczko ku wielkiemu żalowi dotychczasowego pryncypała, który chciał go jeszcze zatrzymać u siebie, zapewniając mu pewien udział w swoich korzyściach, ale już było za późno.
Nowy zwierzchnik Paskala był głową jednego z tych domów bogatych, upadłych moralnie, lecz (co nie rzadko się zdarza) uważanych, mówiąc językiem handlowym, za nieskazitelne; gdyż jeżeli domy takie oddają się operacjom, które niekiedy wyrównywują podstępowi, zdradzie, jeżeli się bezkarnie zbogacają zręcznemi bankructwy, to jednakże z honorem odpowiadają swemu imieniu, chociaż utraciły szacunek uczciwych ludzi.
Pan Tomasz Rousselet, naczelnik tej złoconej jaskini (było bowiem jeszcze dwóch czy trzech wspólników Rousselet), był prawdziwem uosobieniem egoizmu, zuchwałości szkatuły, próżnej i nieubłaganej arystokracji talara, i wykształcił się w podejrzanych miejscach bursy i w zbiegowiskach wszelkiego rodzaju hańbiących towarzystw. Tak wychwalany zbytek dawnych generalnych dzierżawców był nędzą obok przepychu pana Tomasza Rousselet, a pani Tomaszowa brzydoty rażącej i nieznośnej, wydawała po pięćset luidorów miesięcznie na swe toalety i kwiaty. Ona tak lubiła kwiaty!
Paskal, przeniesiony do tego domu szalenie i bezczelnie zbytkownego, doświadczał upokorzeń, zaprawionych więk-